Wiedeń w deszczu – Plener ślubny podczas powodzi

Widzieliście już zdjęcia z pleneru ślubnego w Wiedniu na moim IG? Jeśli nie, to w tym wpisie podzielę się z Wami jego efektami, jeśli tak – koniecznie przeczytajcie kulisy tej przygody! Powiedzieć, że to był jeden z najbardziej wymagających plenerów ślubnych jakie przyszło mi wykonać, to jak nic nie powiedzieć. Ale od początku…

Sesja ślubna w Wiedniu marzyła mi się od dawna. Głównie przez wzgląd na piękną architekturę i romantyczny klimat tego miasta. Termin pleneru zaplanowałam wraz z parą młodą i wizażystką (która na plener dojeżdżała nie jak my z Polski, lecz z Niemiec) z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. W sezonie ślubnym o zgranie czasowe niełatwo, ale udało się i znaleźliśmy w swoich kalendarzach datę, która pasowała każdej ze stron – 15 września. Jak się później okazało, był to bardzo niefortunny wybór.

Plener ślubny w Wiedniu – marzenie kontra rzeczywistość

Wraz ze zbliżającym się terminem wiedeńskiego pleneru ustaliłyśmy z dziewczynami moodboard oraz plan godzinowy. Pobudka o 4 rano, makijaż, szybkie śniadanie, rozpoczęcie zdjęć o 6, zanim tłumy turystów wypłyną na ulice Wiednia (wtedy sądziłam, że to tylko przenośnia), w międzyczasie przerwa na obiad i zmianę makijażu pod drugą część sesji – tą bardziej luźną, miejską. Co może pójść nie tak, gdy wszystko jest dopięte na ostatni guzik zapytacie? Co może pokrzyżować tak skrzętnie przygotowany plan? Otóż, coś czego nikt nie jest w stanie okiełznać… pogoda.

Na tydzień przed planowanym wyjazdem do Wiednia zaczęliśmy sprawdzać prognozy, które wcześniej obiecywały nam słoneczną i ciepłą aurę. W każdej prognozie opady deszczu. Jako fotograf często pracujący w plenerowych warunkach nie zrażam się do takich wieści, bo doświadczenie nie raz i nie dwa pokazało mi, że można wstrzelić się w okno pogodowe, a kolory po deszczu malują piękne zdjęcia. Liczyłam, że i tym razem jakoś się uda, bo biletów na pociąg do Wiednia nie dało się już zwrócić. Postanowiliśmy, że cokolwiek się wydarzy jedziemy i robimy plener ślubny w Austrii.

Plan pleneru ślubnego – Wiedeń

Nasz plan na ten plener ślubny zakładał odwiedzenie najbardziej znanych i malowniczych miejsc w stolicy Austrii:

  • Pałac Schönbrunn – jeden z najpiękniejszych pałaców barokowych w Europie, otoczony rozległymi ogrodami, w których mieliśmy wykonać zdjęcia w ruchu.
  • Belweder – rezydencja z ogrodami w stylu francuskim, idealna sceneria do romantycznych kadrów.
  • Katedra św. Szczepana – krótki przystanek przy symbolu Wiednia.
  • Ratusz – imponujący neogotycki budynek, przy którym w tym terminie były pokazy cyrkowe.
  • Opera Wiedeńska – serce kultury i sztuki, miejsce wyjątkowo eleganckie i majestatyczne z przepiękną fontanną.
  • Prater – park rozrywki, z diabelskim młynem w tle – to tu klimat sesji z romantycznego i dość klasycznego miał zmienić się w bardziej grung’owy. Trampki miały zastąpić szpilki, a dla urozmaicenia pleneru para młoda miała jeść pizzę i pić szampana.
  • Hundertwasserhaus – te barwne i nietuzinkowe budynki koniecznie musiały znaleźć się na zdjęciach.
  • Schwedenplatz –  idealne miejsce nad zakończenie wielogodzinnej pracy.

Niestety, nasz plan uległ znacznemu skróceniu z powodu nieprzerwanych opadów deszczu i zalanych ulic. Jednego dnia przechadzaliśmy się wzdłuż Dunaju, a następnego po chodnikach nie było śladu, wszystko przykryła woda. Udało nam się zrealizować zdjęcia jedynie przy Operze Wiedeńskiej oraz Ratuszu, a i to okazało się nie lada wyzwaniem.

Plener ślubny w czasie powodzi – jak to wyglądało na prawdę?

Zawsze powtarzałam, że nie ma złej pogody, wystarczy się odpowiednio ubrać. Fotografowałam w skrajnie różnych warunkach. Jednak nigdy w czasie powodzi.

Deszcz smagał po twarzy, żadna parasolka nie wytrzymywała tak silnego wiatru, a odczuwalna temperatura wynosiła 3 stopnie Celsjusza. Deszcz, choć początkowo wydawał się wrogiem, okazał się naszym sprzymierzeńcem w tworzeniu unikalnych ujęć. Jednak warunki mocno przesądziły o tempie wykonywania zdjęć.

Jeśli zastanawialiście się kiedyś jak powstają zdjęcia, gdy za oknem temperatura nie rozpieszcza, to już śpieszę z odpowiedzią. Gdy para młoda jest jeszcze w kurtkach, wykonuje się kilka ujęć testowych, by upewnić się, że wszystkie ustawienia i cała sceneria umożliwia realizację planu. Następnie przychodzi najmniej przyjemny moment – zdjęcie kurtek. W ich szybkim odbieraniu i podawaniu pomaga wizażystka, która w czasie sesji poprawia również fryzurę i suknię, a jeśli pracujecie z @joannatkoczmakeup, to także robi backstage (kocham za to!). W ten sposób usprawniamy całe przedsięwzięcie i minimalizujemy czas marznięcia.

Deszcz zmusił nas do improwizacji. Kadry spod Ratusza oraz Opery, były raczej wypadkową spontanicznych decyzji, podejmowanych w nieprzyjaznych okolicznościach przyrody, niż skrzętnie przygotowanego wcześniej planu. Powiadają, że najlepsze są rzeczy niezaplanowane i faktycznie, wiatr oraz deszcz nadały tym zdjęciom charakteru, którego nikt się nie spodziewał, ale Wiedniu, wrócę do Ciebie, by zrobić to co zaplanowałam!

Najtrudniejsze są powroty

Czyli o tym, że najgorsze było jeszcze przed nami.

Jak zapewne się domyślacie, powrót do domu z czterogodzinnego, bezpośredniego kursu na linii Wiedeń-Katowice stał się pasmem jeszcze bardziej spontanicznych decyzji niż sam plener w Wiedniu.

Przed wyruszeniem na dworzec śledziliśmy informacje dotyczące odwoływanych przejazdów pociągów na stronie PKP Intercity. Nic nie wskazywało na to, że nasz pociąg miał nie dowieźć nas z powrotem do domu. Mimo wszystko postanowiliśmy potwierdzić to jeszcze dzwoniąc na infolinię. Nasze przeczucia o tym, że nie będzie kolorowo potwierdziły się. Pracownica infolinii powiedziała, że ruch pociągów między Bohuminem (CZ) a Chałupkami (PL) jest zamknięty, więc najpewniej nasza podróż zakończy się na ostatniej stacji dzielącej Polskę z Czechami. Jednak jej kres był znacznie szybszy niż sądziliśmy. Gdy tylko wjechaliśmy do Czech, austriacka załoga pozostawiła nas w pociągu bez słowa wyjaśnienia. Dopiero po połowie godziny na stacji Břeclav pojawił się czeski konduktor, który poinformował nas, że za 8 godzin możemy wrócić porannym pociągiem do Wiednia. Tak, 8 godzin czekania na dworcu przez wynikającą z sytuacji powodziowej dezinformację.

Drugim rozwiązaniem było przemieszczanie się połączeniami regionalnymi ze stacji na stację jak najbliżej polskiej granicy. Decyzja została podjęta w mgnieniu oka, bo za minutę miał odjechać pierwszy pociąg w tym kierunku. Zamiast jednym bezpośrednim pociągiem do Katowic, nasza podróż odbyła się pięcioma liniami do położonych 200 km od Polski Hranic. To wszystko z trzema walizkami, sprzętem fotograficznym i moim psem – Litkiem. Widzicie ten chaos?

Przez cały czas byliśmy na łączach z naszymi bliskimi. Finalnie z Hranic odebrał nas ojciec pana młodego, który po drodze w naszym kierunku mijał pozalewane tereny, porzucone auta i domy, objeżdżał policyjne blokady nieprzejezdnych przez poziom wody dróg.

Trudno było uwierzyć w to, że przez te wszystkie okoliczności uda nam się spotkać w tej samej lokalizacji i dotrzeć bezpiecznie do domów. A jednak! Udało się. Wróciliśmy cali, zdrowi, wyczerpani i z tysiącem zdjęć z tego dnia.

Podsumowując plener ślubny za granicą

Choć deszczowa aura (nazwijmy ją tak delikatnie) pokrzyżowała nasze plany, pokazała również, że nawet w trudnych warunkach można stworzyć wyjątkowe zdjęcia. Plener ślubny w Wiedniu, choć inny niż zakładaliśmy, był doświadczeniem, które mocno zapadnie w mojej pamięci. Udowodnił mi, że piękno tkwi nie tylko w idealnych sceneriach i zaplanowanych ujęciach, ale także w tym co spontaniczne i niekontrolowane.

Najważniejszy wniosek i zarazem rada dla przyszłych par młodych brzmi: zawsze miejcie plan B. Pogoda jest nieprzewidywalna, ale z odpowiednim podejściem i kreatywnością można przemienić każdą przeszkodę w atut.

Czy Wiedeń w czasie powodzi był trudnym wyzwaniem? Owszem. Ale to właśnie te wyzwania sprawiają, że historie, które opowiadam, są autentyczne i wyjątkowe.

Zobaczcie jedną z nich.

PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIUPlener ślubny Opera Wiedeń Plener ślubny Opera Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń PLENER ŚLUBNY W Austrii Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz Wiedeń Plener ślubny ratusz WiedeńPlener ślubny za granicą Plener ślubny Opera Wiedeńska Plener ślubny Opera Wiedeńska Plener ślubny za granicą Plener ślubny za granicą Plener ślubny za granicą Plener ślubny za granicą Plener ślubny za granicą Plener ślubny za granicą Plener ślubny Opera Wiedeńska Plener ślubny Opera Wiedeńska Plener ślubny Opera Wiedeńska Plener ślubny za granicą Plener ślubny Opera WiedeńskaPLENER ŚLUBNY W Austrii PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W WIEDNIU PLENER ŚLUBNY W Austrii PLENER ŚLUBNY W Austrii PLENER ŚLUBNY W Austrii