Czarno-białe zdjęcia ze ślubu tak czy nie?

Co myślicie o czarno-białych zdjęciach? Przeprowadziłam ankietę na swoim Instagramie i Facebooku, by dowiedzieć się jakie macie odczucia, gdy widzicie czarno-białe fotografie i czy zdecydowalibyście się na takie ujęcia ze swojego ślubu. Oczywiście nie myślę o pełnym reportażu ślubnym wykonanym monochromatycznie, a o wybranych ujęciach.

Jeśli już jesteś moim klientem i fotografowałam Twój ślub oraz wesele to wiesz, że na około tydzień przed Waszym wielkim dniem przesyłam ankietę przedślubną, w której pytam m.in o to czy wszystkie zdjęcia z reportażu mają być w kolorze, czy dopuszczacie mieszaną kolorystykę. Dlaczego o to pytam?

Ponieważ szanuję odmienne poglądy i wiem, że każdy postrzega inaczej pewne aspekty. A jak się zaraz przekonasz ma to mocne znaczenie właśnie przy czarnobiałej fotografii. Czasy, gdy istniała tylko fotografia monochromatyczna dawno minęły. Dziś lubimy bawić się kolorem, eksperymentować filtrami lub jeśli sceneria jest w naszej ocenie niebanalna, prezentować na zdjęciach rzeczywiste barwy, które nas zachwycają. Nie wyparło to jednak fotografii czarno-białej. Jest ona postrzegana dziś już nie jako codzienność, lecz jako skrajność – artyzm lub żałobę. Pytanie, jak Ty ją odbierasz?

Wzmocnienie przekazu

Zacznijmy od plusów zdecydowania się na przedstawienie wybranych fragmentów Waszego ślubu i wesela w czerni i bieli. Są ujęcia, które wręcz proszą się o zdjęcie z nich koloru i okiem fotografa dobrze będą wyglądać tylko bez niego. Dużo kolorowych rozpraszaczy może spowodować odciągnięcie uwagi od tego co najważniejsze na danym ujęciu – uczuć. Brak koloru sprawia, że wpatrujemy się w zdjęcie dłużej i skupiamy się na emocjach, które na nim widzimy. Czujemy bardziej scenę, którą widzimy.

Ponadczasowość i klimat

Masz w domu stare, czarno-białe fotografie rodzinne?  Większość z nas ma w szufladzie chociaż kilka starych ujęć. Ich magia tkwi w tym, że są ponadczasowe, pełne klasy i pasują do wszystkiego… Znacie ten dylemat? Kupujecie ramki do zdjęć, do powieszenia na ścianie lub postawienia na komodzie i gdy wypełnicie je zdjęciami, nagle okazuje się, że efekt końcowy nie powala? A to zdjęcie nie pasuje do koloru ramki, jej stylu, do zdjęcia, które wisi obok lub do mebli… Czerń i biel rozwiązuje ten „problem”.

W zeszłym roku fotografowałam ślub Wioletty i Remigiusza, którzy tak jak ja lubią czarno-białą fotografię. Dlatego sami wybrali ujęcia, które chcieli bym przygotowała im również w wersji b&w. Właśnie te zostały wydrukowane i znalazły się w ramkach, zdobiąc ich mieszkanie.

No cóż, nie powiem, żeby kolorem nie dało się zrobić klimatu, ale czerń i biel to klimat i magia sama w sobie.

A może tylko kolorowe?

Zdarza się jednak, że czarno-białe zdjęcia kojarzą nam się z utratą osoby, którą przedstawiają. Czerń od zawsze w naszej kulturze kojarzona jest z żałobą, dlatego, gdy mamy poinformować o czyjejś śmierci i umieścić zdjęcie, to naturalnym jest, iż będzie ono pozbawione koloru.
To przekonanie sprawia, że część Par nie decyduje się na mieszaną kolorystykę.

Kolejny aspekt to to, że tylko kolorowe zdjęcia są w stanie w pełni oddać to, jak wyglądaliśmy w dniu ślubu. Mam na myśli makijaż, kolor włosów, sukni, garnituru, dodatków. Kolory wiarygodnie oddadzą realia, które panowały w tym dniu. Nawet jeśli po latach nie będziecie pamiętać detali z tego wydarzenia, to kolorowe zdjęcia Wam je przypomną.

Oczywiście w pełni szanuję każdą Waszą decyzję i wizję Waszego ślubu, dlatego nie przekonuję nikogo do zmiany zdania. Jednak z perspektywy pracy fotografa wiem, że są ujęcia, które tylko w czerni i bieli pokażą swoje piękno w całości. I z nimi dziś Was zostawiam!

Dzieci czekające, by zobaczyć Pannę młodą

Mama Panny Młodej przyglądająca się przygotowaniom córki