Bajkowe zdjęcia na Pustyni Błędowskiej
Bajkowy plener ślubny…
W tym roku miałam kumulację sesji na Pustyni Błędowskiej. Od dawna chciałam zrobić plener ślubny właśnie tam. Jakoś nie było po drodze, a to Pary wybierały inne miejsce, a to nie udało się trafić… Tak, miałam już podejście do pleneru na Pustyni Błędowskiej. Było to wiele lat temu z totalnie zakręconą Parą. Wyobraźcie sobie troje ludzi… nikt z nas nigdy nie był w miejscu, do którego jechaliśmy. Jedno obsługujące nawigacje nie odróżniało prawo od lewo. Drugie pędziło autem z taką prędkością, że gdy to trzecie mówiło „teraz z prawo” to było już o 3 km za późno 🙂 Tak więc, nie udało się nam tam dotrzeć nim zaszło słońce i wybraliśmy nieco inną scenerię.
Niesamowita Para przyjaciół
Jedną z Par, z którą byłam na Pustyni Błędowskiej w tym roku byli oni… Sonia i Emil. To co widać gołym okiem to to, że oni nie są tylko parą zakochanych, ale również najlepszymi przyjaciółmi. Możecie powiedzieć, że tak powinno być w każdym związku, ale nie jest. Pracuję z wieloma parami i nie zawsze czuć taką energię jak od tych dwojga.
Gdy oddawałam im ich reportaż ślubny to śmiałyśmy się z Sonią, że skradła całe wesele, wszędzie było jej pełno, a zdjęcia pokazują wszystkie jej oblicza. Od energetycznej królowej parkietu, po wtuloną i romantyczną partnerkę. Dziś dzielę się z Wami tylko kilkoma zdjęciami z ich pleneru, ponieważ chcę dawkować Wam ujęcia z tego miejsca różnymi sesjami.
Plener ślubny o zachodzie słońca
Pustynia Błędowska, o każdej porze dnia prezentuje się zupełnie inaczej. Jednak dla mnie najpiękniejsza jest o zachodzie słońca. Ludzi co prawda o tej porze jest wciąż sporo, więc trzeba się liczyć z tym, że ktoś wejdzie w kadr. Jednak dla tego ciepłego światła obrysującego postacie i rzucającego cień na piasek warto tam wybrać się właśnie w złotej godzinie.
Jest to też miejsce bardzo urozmaicone wizualnie. Poza wielką piaskownicą jest też teren leśny, a jeśli dobrze poszukacie to znajdziecie również jeziora… Ale je pokażę Wam na innym plenerze.