Patrycja i Jacek – ślubne przygotowania w Gliwicach
Ślubne przygotowania
Na temat tej Pary mogę pisać długo! Mogę powiedzieć, że są przesympatyczni, że zabawa na ich weselu była przednia. A także, że nawet podczas postprodukcji zdjęć z podziękowań jakie urządzili rodzicom łezka zakręciła mi się w oku.
Ale zamiast to wszystko opisywać, po prostu Wam to pokażę.
Gdy przyjechałam na przygotowania Patrycji i Jacka do ich mieszkania w Gliwicach, zastałam pełen spokój. Cisza, w mieszkaniu poza nami nie było nikogo. Ktoś z zewnątrz mógłby powiedzieć, że nie ma mowy o żadnych przygotowaniach ślubnych!
Dopiero po dłuższej chwili pojawili się świadkowie i rodzice, zaczęły się pytania o to jak włożyć poszetkę, gdzie przypiąć butonierkę… Ja z czeluści torby wykopywałam wsuwki i agrafki, bo oczywiście jak zwykle jestem przygotowania jak McGyver – na wszystko.
Te wszystkie perfekcyjne ujęcia, które zobaczycie to tylko pozory stworzone w chaosie, który powstał, gdy do wszystkich dotarło, że to już dziś!
W tych kadrach króluje minimalizm… i o to chodziło. W nowoczesnym mieszkaniu, w którym wystój jest prosty i przejrzysty łatwo było o takie ujęcia. To pozwala dostrzec najważniejsze emocje jakie towarzyszyły wszystkim w tym dniu… Ściśnięte z nerwów dłonie, uśmiechy, wzruszenia.
Ale nie przedłużam, sami zobaczcie!