Sesja narzeczeńska w opuszczonej szklarni Katowice

Sesja narzeczeńska

Justyna i Robert – jedna z moich przyszłorocznych par ślubnych. Poznałam ich rok temu… oczywiście na weselu! Gdy na nich spojrzałam to od razu wiedziałam co tu się święci. Ona, chodzący uśmiech i wulkan energii, On, no cóż… dla niej zrobi wszystko.
A przynajmniej prawie wszystko! Zgodził się na sesję narzeczeńską i to w opuszczonej szklarni, więc to musi coś znaczyć!

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

Do tego są piękni i młodzi! Czego chcieć więcej?

I dla nich tego dnia wyszło słońce! Sesję mieliśmy umówioną z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, wizaż zarezerwowany, a jak na złość deszcz nie chciał odpuścić. Dobrze, że my również nie odpuściliśmy, bo gdy zajechaliśmy na miejsce od razu wyszło słońce! Mieliśmy zatem idealne warunki do zdjęć.

Zdjęcia w opuszczonej szklarni

Gdy ustalałam z Justyną szczegóły ich sesji napisała, że miejsce musi być wyjątkowe. Opuszczona szklarnia, oczarowała zarówno mnie i jak i ją więc wybór był prosty. Sama szklarnia mocno nas zaskoczyła bo skrywała w sobie istne perełki, o których nie będę się tu rozpisywać, a o których nie śmieliśmy nawet marzyć. Po prostu sami zobaczycie je na zdjęciach.

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

Zrobienie sesji w szklarni było od wielu lat moim ogromnym marzeniem. Dlatego przeszukiwałam czeluści internetu i przy okazji wycieczek oraz plenerów wytężałam wzrok. Nawet moja druga połówka zaangażowała się w poszukiwania! Wszystko po to bym spełniła swoje fotograficzne marzenie. Szczęście uśmiechnęło się do mnie w zeszłym roku, gdy podczas reportaży i plenerów ślubnych odkryłam dwa takie miejsca. Dwie opuszczone szklarnie! I to tak blisko! Reszty możecie się domyślać. W wolej chwili wróciłam do jednej z nich by sprawdzić jakie są możliwości by zrobić tam sesję. I czekałam na idealną parę. I taką okazali się Oni!

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

Uwierzycie, że jeszcze chwilę przed wykonaniem tych zdjęć padał deszcz? Gdyby mnie tam nie było to sama bym nie wierzyła!

Gdy tylko weszliśmy do szklarni, najzwyczajniej przepadłam! Uwielbiam takie opuszczone miejsca, noszące jeszcze ślady ludzkiej ręki. I tylko czas sprawia, że pozostawione w nich przedmioty przykrywa coraz większa warstwa kurzu, roślinność obrasta rower i motocykl, a doniczki wciąż pozostają tam, gdzie ktoś je odłożył wiele lat temu…sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Katowice

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Śląsk

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Śląsk

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Śląsk

sesja narzeczeńska opuszczona szklarnia Śląsk

Bez dwóch zdań… Wrócę jeszcze w to miejsce by zrobić tam kolejne sesje.