Czy sesja zdjęciowa jest stresująca?
Jak opanować stres przed sesją?
Kolejna sesja z Patrycją za mną, tym razem miejska, w samym centrum Katowic. Chyba niczyjej uwadze nie umknęło, że to właśnie z Patrycją działam najczęściej. Sama ostatnio przyznała, że podczas sesji z innymi fotografami nie czuje się tak swobodnie jak ze mną. Z jednej strony można pomyśleć, że to coś dziwnego, bo jednak Patrycja pozuje już od wielu lat. Jednak ze mną zna się już dobre 10, wie jak się ze mną pracuje i może stąd ten luz podczas sesji?
A może chodzi o coś zupełnie innego?
Większość ludzi, których fotografuję nie ma nic wspólnego z modelingiem, a jednak podczas sesji potrafią opanować stres i pokazać dokładnie te emocje i uczucia, na których najbardziej mi zależy. Jak to się dzieje? Otóż, nigdy nie zaczynam sesji od razu… Nim w ogóle dojdzie do zdjęć mamy już za sobą dużo rozmów, internetowych lub telefonicznych dotyczących pomysłu, miejsca, stylizacji i ogólnie całej organizacji tego przedsięwzięcia. Jest więc czas, by się oswoić z myślą o „pozowaniu”.
Co jest dalej?
Mówmy sobie na „TY”
W dniu sesji najczęściej organizuję też zakupy ubrań jeśli nie decydujemy się na nic z własnej szafy. To z kolei jest czas na to aby lepiej się poznać, dogadać itp. Wiecie o co mi chodzi. Po prostu znaleźć wspólny język zanim przejdziemy do robienia zdjęć. Uważam to za bardzo ważną część tego dnia, ponieważ nie wyobrażam sobie, że podczas sesji panuje sztywna atmosfera i mówimy sobie per Pani. To nie dla mnie 🙂 Ja łączę pracę z rozrywką.
Po prostu dobrze się baw
W trakcie sesji nie obędzie się nigdy bez śmiechu, żartów, anegdotek i przygód. Dlatego czytając opinie na Facebooku, czy też na Google o mojej pracy znajdziecie mnóstwo wzmianek na temat atmosfery jaka panuje podczas sesji. Nie, nie płacę za te słowa klientom 🙂 I nie daje za nie żadnych zniżek 🙂 Więc jeśli czytacie opinie tego typu: „Dajana potrafi na tyle rozluźnić sytuację, że sesja okazała się świetną zabawą. „, „… luźna atmosfera, którą wprowadziła Dajana spowodowały, że czułam się swobodnie i dzięki temu zdjęcia wyszły bardzo dobrze” i „W dzień naszego ślubu przyjechała do nas na przygotowania i od razu rozluźniła napiętą atmosferę.” to wiedzcie, że macie przed sobą nie tylko fotografa, ale po prostu uśmiechniętego człowieka.
Ten post zajął mi dziś 5 minut, co przy standardowym czasie jaki poświęcam na notki (nawet ponad godzinnym) okazuje się być dobrym wynikiem! Dziś nie przejmuję się SEO i innymi rzeczami, po prostu piszę od serca co mi przyszło do głowy na temat mojej pracy.
Miłego weekendu Kochani! Zostawiam Was z piękną Patrycją!