Plener ślubny na polu lawendowym
Plener ślubny na polu lawendy
Są takie miejsca, które chce się zobaczyć na żywo, odwiedzić, „dotknąć” – zobaczyć na własne oczy to całe piękno emanujące z tego magicznego miejsca. Ja na swojej liście mam kilka takich miejsc, które chcę odwiedzić i sfotografować. Wiem dokładnie jakie kadry chcę tam zrobić. Niestety, nie zawsze takie miejsca są blisko. Niekoniecznie są w ogóle w naszym kraju.
Nie smucę się jednak, bo wiem, że dostać można się wszędzie, wystarczy tylko bardzo chcieć! Albo wystarczy poszukać alternatywy dla takiego miejsca. Tak właśnie stało się, gdy marzyła mi się sesja ślubna na polu lawendy. Prowansja, zapach lawendy, piękne widoki… Czujecie to? Nadal jest to moje marzenie, które czeka na spełnienie.
Wiedzieliście, że w Polsce też jest pole lawendy – Ogród pełen lawendy? Przepiękne, ciągnące się aż po horyzont pole pobudzającej zapachem wszystkie zmysły lawendy. Jak tylko dowiedziałam się o tym miejscu cel okazał się prosty – jechać tam i zrobić zdjęcia. Przejrzałam wiele ujęć wykonanych w tym miejscu, wszystko po to by już wcześniej mieć wyobrażenie możliwości jakie daje mi to miejsce.
Do współpracy zaprosiłam Patrycję oraz Sławka. Cudowne małżeństwo, których uczucia wylewają się litrami na ujęciach. Uwielbiam takie sesje, gdy moje wskazówki co do pozowania są minimalistyczne, a wszystko co widzicie to prawdziwa miłość, która zbliża ludzi i sprawia, że zdjęcia są wspaniałą pamiątką na lata. Co najwspanialsze Patrycja też była zakochana w tym miejscu. Obie zakończyłyśmy sesję zakupem bukietów z lawendy.
Jeśli i Wam się marzy plener ślubny na polu lawendowym, a może inna sesja w tym miejscu to koniecznie dajcie znać. Mam zamiar wrócić tam za rok. I Wam polecam wycieczkę nawet rekreacyjną do Ogrodu pełnego lawendy pod Krakowem.
Pamiętajcie, że marzenia są po to aby je spełniać! Jeśli marzy Wam się podróż w jakieś miejsce, jedźcie tam! Jeśli marzy Wam się przeżycie jakichś konkretnych doświadczeń, zróbcie wszystko aby to stało się rzeczywistością! Dlaczego? Dlatego abyście pewnego dnia nie obudzili się z myślą, że jest już za późno aby gdzieś pojechać, coś zobaczyć, coś zrobić, coś przeżyć…
A ja Wam obiecuję więcej zdjęć z wymarzonych przeze mnie miejsc w portfolio!